10:23

7 dowodów na naszą wyjątkowość

7 dowodów na naszą wyjątkowość
No właśnie, ale czy my w ogóle jesteśmy wyjątkowi? Oczywiście, że tak! Jedni lubią bigos, drudzy pierogi a trzeci falafele. To już w jakimś stopniu pozwala nam się wyróżniać. Nie byłbym jednak sobą, gdybym ten post zakończył na jednym przykładzie, chociaż uważam jedzenie za odpowiedź na wszystko. Smutno ci? Zjedz lody. Wesoło ci? Zjedz lody. Nie wiesz jak się czujesz? Zjedz lody. Ah... 



1.Poczucie humoru
Czarny, czy "prosty" humor? Który z nich preferujesz? Żartujesz często, a może wolisz poważne rozmowy na temat wyprawy blondynki do lekarza? Niezależnie od tego jak odpowiesz "śmiech" to również czynnik twojej osobowości.

2. Twarz
Uważasz, że jesteś brzydki? A co jeśli powiem ci, że na świecie znajduje się przynajmniej jedna osoba, która uzna cię za najpiękniejszą spotkaną w swoim życiu? Lepiej? Mam nadzieję. Pamiętaj, że "ładność" jest bardzo subiektywna, a twoja twarz to najważniejszy element pozwalający na odróżnienie cię od innych. Jeśli posiadasz brata bliźniaka lub siostrę bliźniaczkę to również jesteś wyjątkowy ;)


3. Postrzeganie świata
To bardzo ogólne pojęcie, które kryje pod sobą wiele rozległych tematów. Każdy widzi świat inaczej i zmienia mu się to kilka, a może nawet kilkanaście razy w życiu. Ludzie wyznają różną wiarę, różne poglądy polityczne, różne zachowania. To niezwykła mieszanka... Dzięki niej mamy własne zdanie, którego powinniśmy bronić.


4. Gusta, guściki
Podobno się o nich nie dyskutuje... Racja! Bo każdemu podoba się coś innego, po prostu. Chyba nie ma na to naukowego dowodu, a jeśli jest to trudno, jest mi niewygodnie i nie chcę mi się go szukać w internecie. Jeśli ktoś znajdzie, proszę o komentarz.


5. Styl życia 
Zdrowy, fast-foodowy, pracujący, zabawowy, siedzący, śmiejący, rozrywkowy, czytający... Wyjątkowy!


6. Błysk w oku
Co to takiego? To jest coś, co sprawia, że dla innej osoby jesteśmy atrakcyjni. Aby to bardziej urzeczywistnić porównam to do kwiatów. Ich zapach to właśnie taka niewidzialna dla oczu, ale dla mózgu już tak woń, kształtująca u naszego rozmówcy jakiś nasz przypuszczalny "wygląd".

7. Wszystko inne
Tak, naszą wyjątkowość wyznacza praktycznie wszystko. Począwszy od orientacji, przez pasje, skończywszy na naszym ulubionym długopisie. Jasne, że możemy być do kogoś podobni, ale nie tacy sami.



"Nie jesteś wszyscy"! - też to dobrze znacie? Trudno mi to przyznać, ale to prawda. Nie jesteś wszyscy, bo jesteś sobą. Jeśli chcesz mieć coś tylko ze względu, że inni to mają, uwierz nie warto. Chyba, że naprawdę ci się to podoba. Najważniejsze w życiu jest mieć własne zdanie, kształtować swój unikalny "styl", nie krzywdząc przy tym innych ;). Jeśli jesteś ciekawy, jaka osobowość najlepiej do ciebie pasuje zapraszam do wykonania tego testu: https://www.16personalities.com/pl/darmowy-test-osobowosci i podzieleniu się wynikiem w komentarzu. Nie zapłacili mi, ale jest on wykonany profesjonalnie i uznałem, że warto go wam "polecić" :P.
S.

20:35

Stop... Jak to powiedzieć?

Stop... Jak to powiedzieć?
Stop! Koniec użalania się nad sobą! A może jednak nie...

Jak powiedzieć "stop"? Oczywiście nie chodzi mi tutaj o samo wymówienie tego słowa, chociaż uważam że powtórzenie go kilka razy wzmocni jego znaczenie i pomoże nam się z nim utożsamić.
Ten post to poradnik typu "Jak zerwać z nałogiem/nawykiem?", ale nie tylko, bo to również poradnik "Jak zerwać samemu ze sobą?". I nie mam w tej chwili na myśli tego co wy właśnie macie...

Let's kurna go!

TIP
zanim jednak ten tego, to przygotuj kartkę i długopis, chyba że jesteś tu w celach rozrywkowych to przygotuj sobie coś do picia

1. Musisz tego szczerze chcieć. Serio szczerze. Musisz być również całkowicie świadomy swojego uzależnienia i tego jak utrudnia ci normalne funkcjonowanie. 

2. Znajdź źródło problemu. Postaraj się odpowiedzieć na pytania:
a) Od czego to wszystko się zaczęło?
b) Ile to trwa?
c) W jakich sytuacjach zdarza ci się najczęściej?
Jeśli już to zrobiłeś/aś, spójrz na kartkę i zastanów się nad tym.
Teraz odpowiedz na kolejne 3 pytania:
a) Jak bardzo chcesz z tym skończyć? (możesz tu użyć skali od 1 do 10..... serduszek) 
b) Kiedy chcesz z tym skończyć? Wyznacz konkretny dzień, miesiąc, rok. 
c) Co zyskasz dzięki temu? Wymień przynajmniej trzy wartości, rzeczy itp. 

3. Jeśli nie przerwałeś i wykonałeś poprzedni krok "solidnie oraz umyślnie" to znaczy, że twój nałóg/nawyk przeszkadza ci w codziennym życiu, może nawet bardziej niż myślisz. Cieszę się, że o tym wiesz i chcesz to zmienić. Niestety nie mogę ci podać teraz konkretnego leku na poszczególne rodzaje uzależnień, bo po prostu czegoś takiego na świecie nie ma (może we wszechświecie tak, ale póki co jesteśmy na Ziemi :( ). Możesz się teraz zastanawiać po co był poprzedni krok. Miał on na celu jeszcze większe uświadomienie ci o twoim problemie, jak również uświadomienie ci o tym co zyskasz dzięki skończeniu z nim. W tym punkcie wyszczególnię dwa główne typy uzależnień/nawyków (według mnie oczywiście), abyś wiedział/ała do którego z nich należysz: 
a) Uzależnienia/nawyki bezpośrednie, czyli takie które są powiązane wyłącznie z twoją podświadomością/ umysłem/psychiką, jak zwał tak zwał. Zalicza się do nich:
- Ciągłe powtarzanie tego samego słowa, wplatanie go niepotrzebnie w zdania. Często tym słowem staje się jakieś przekleństwo, ale nie tylko. Jest to uciążliwe szczególnie w kontaktach biznesowych, rozmowach kwalifikacyjnych, ale również zwykłych rodzinnych pogawędkach. Gwałtowne nasilenie (lub rzadziej osłabienie) tego następuję, gdy osoba przebywa w stresie, ma wiele spraw "na głowie".
- Nieustanna chęć odczuwania adrenaliny. Ten typ może stanowić już bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia lub życia. Gdy osobę uzależnioną od tego hormonu, "najdzie ochota" przestaje u niej działać racjonalne myślenie. Jest w stanie zrobić wszystko co ryzykowne. Oczywiście mowa tu o naprawdę ciężkich przypadkach. Jeśli ktoś lubi np. skoki spadochronowe, ale odpowiednio się do nich przygotowuje, ma świadomość ryzyka jakie ze sobą niosą, nie można mówić tu o typowym uzależnieniu od adrenaliny, ale o zamiłowaniu do danej rzeczy. Odmianą tego jest chorobliwa chęć odczuwania danej emocji. 
- Nadzwyczaj częste powtarzanie jakiegoś gestu, weźmy tu za przykład drapanie. Człowiekowi, któremu to doskwiera, jest ciężko to zauważyć. Często jednak (podobnie jak w pierwszym przykładzie) zauważa to jego otoczenie. Z pozoru drapanie nie jest problemem, ale jeśli osoba robi to naprawdę często, wywołuje ona niezbyt pozytywne wrażenie u innych. Odmianą tego przykładu jest uzależnienie od jakieś czynności (niewymagającej od nas żadnych przedmiotów) np. masturbacja (hahahaha, bardzo śmieszne XXDDD, lol....)
- Uzależnienie od lenistwa. Tak, dobrze przeczytaliście. Osoba na to cierpiąca nie ma siły na nic, ale właściwie nie ma na to żadnego uzasadnienia. Po prostu jej się nie chce i koniec. 
b) Uzależnienia/nawyki pośrednie, czyli takie, które wymagają od ciebie jakiejś rzeczy, osoby.  Jest ich więcej niż bezpośrednich. Zalicza się do nich: 
- Spożywanie alkoholu bardzo często i w nadmiernych ilościach. To jeden z najczęstszych typów uzależnień, które posiada wiele odmian. To po prostu nieodparta chęć spożywania danej substancji, która często powoduje u nas uczucie szczęścia, które po chwili znika powodując nierzadko jeszcze większy smutek i jeszcze większą chęć jej spożycia. Mowa tu o narkotykach, papierosach (nikotynie), dopalaczach.
- Nieodparta chęć spożywania jedzenia (obżarstwo). Przyczynia się to nie tylko do wielu chorób, ale również wiele osób popada przez to w kompleksy. 
- Uzależnienie od danej rzeczy, przedmiotu. Tego nie trzeba chyba tłumaczyć. Powiem tylko, że chodzi np. o telefon. Często przez tą rzecz zaniedbujemy swoje życie. 
- Uzależnienie od jakiejś osoby, bycie jej "psychofanem". Traktowanie np aktora jak "guru". To uzależnienie może nieść ze sobą konsekwencje prawne, gdy osoba zacznie swojego "Boga" stalkować itp.
- Uzależnienie od danej czynności, tym razem niesie ona jednak za sobą koszty. Wyróżnię tu np. kupowanie milionów par butów. Zaniedbujemy przez to inne potrzebne nam rzeczy np. jedzenie. 
- Tak samo jak jest uzależnienie od lenistwa, tak samo może być od nauki. Znajduje się ono tutaj, gdyż aby je "posiadać" należy mieć również książki, internet czy inne źródła wiedzy. 

Jak widzicie trochę tego jest, ale to oczywiście nie wszystko. Starałem się opisać te "najczęstsze", gdyż wypisanie wszystkich uważam wręcz za niemożliwe, gdyż ile ludzi tyle uzależnień, ale o tym pod koniec. 

4. Jeśli już wiesz, na który "typ" i "podtyp" uzależnienia/nawyku cierpisz (masz możliwość przeanalizowania tego w punkcie poprzednim) to teraz pozostało ci tylko działać! I o to właśnie chodzi w tym punkcie.
Podam wam kilka metod/tipów na każdy z problemów który opisałem wyżej. 
Uzależnienia/nawyki bezpośrednie: (każdy podpunkt jest analogiczny do myślnika)
a) Pozbycie się tego nie powinno być bardzo trudne, ale to zależy również od tego jak długo ci to towarzyszy. Jeśli to słowo jest przekleństwem na początek proponuję zmienić je na coś innego, miłego np. zamiast "k*rwa" to kurczaczki itp.. Jeśli już doszedłeś do tego "łagodniejszego" słowa lub od początku to nim było teraz... Zachowaj większą świadomość. Za każdym razem kiedy będziesz wiedział, że powiedziałeś/aś to słowo, zapisuj je na kartce lub jeśli wolisz licz ile razy w ciągu dnia zdarzyła ci się taka wpadka i wieczorem zapisz je tyle razy. Ważne jest aby zachować systematyczność i nie odpuszczać!
b) Zamień adrenalinę na kartkę. Zacznij kreślić na niej jakieś linie, nie musi to być wcale ładne. Rozdzieraj chusteczki. Skacz (w miejscu!) Ćwicz. Rób wszystko dzięki czemu wyładujesz emocje, nie krzywdząc przy tym innych ani siebie. 
c) Tutaj również potrzeba większej świadomości. Za każdym razem gdy się np. podrapiesz spróbuj wykonać inną czynność, wymagającą od ciebie jednak większego wysiłku: przysiad, pompka. Jeśli jesteś w towarzystwie możesz uszczypnąć się delikatnie. Dzięki temu zaczniesz bardziej uważać na to co robisz, bo będziesz wiedział/ała co musisz przez to wykonać.
- jeśli chodzi natomiast od uzależnienie od czynności, tutaj radzę ją zastąpić czymś innym np. rysowaniem, pisaniem, czytaniem, wyjściem na dwór gdzie nie będziesz miał możliwości jej wykonać
d) Uzależnienie od lenistwa to ciężka sprawa, ale pomocną sprawą może tu być lista rzeczy do zrobienia w ciągu dnia. Ważne jest, aby zrobić ją dzień przed, a nie tego samego dnia. Następnie odhaczasz to co udało ci się zrobić i dajesz sobie nagrodę. Np. za 5 wykonanych czynności 1 odcinek serialu lub 30 min drzemki, za 10 cały film itp. Do czynności nie zalicza się: chodzenie do toalety, jedzenie, spanie, pójście do miejsca pracy (ale jakieś szczególne działania już tak)
Uzależnienia/nawyki pośrednie:
a) Zamień używki na sport, owoce, warzywa, książki. Wiem jakie to będzie trudne, ale niestety w życiu jest ciężko. Zamiast puszki piwa 15 min ćwiczeń, zamiast papierosa jabłko itp. Tutaj ważne jest również uświadomienie jak bardzo niszczy to twoje życie, co przez to tracisz, a co możesz zyskać. Zrób sobie bilans zysków i strat. Istotne jest także, aby dawkę tych "dziadostw" zmniejszać stopniowo, gdyż w razie nagłego odcięcia od tych środków (szczególnie alkoholu) można wylądować nawet na oddziale. Trochę o tym tutaj: https://forum.abczdrowie.pl/forum-psychologia/94650,nagle-odstawienie-alkoholu
b) Na jedzenie najlepsze z domu wychodzenie. Ale nie do galerii, oj nie. Pełno tam sklepów, cukierni kuszących twoje oczy i mózg. Najlepiej udać się do parku lub gdzieś, gdzie nie ma nic do jedzenia. A gdy wrócisz już do domu, spróbuj wyobrazić sobie jaka/jaki będziesz z siebie dumny, gdy nie zjesz tego jednego batonika, kanapki. Ważna jest również tutaj dieta, plan działania poza który nie wolno ci wykraczać, bo inaczej... 30 min ćwiczeń!
c) Leczenie uzależnienia od telefonu, najlepiej zacząć od jego wyłączenia. I tak działa praktycznie każde uzależnienie od rzeczy. Połóż ją gdzieś daleko, oddaj komuś do przechowania i zamień na coś zupełnie innego.
d) Uzależnienie od osoby najlepiej leczyć rozmową z inną osobą. Nie zamykaj się na świat. Zacznij od pozbycia się z domu plakatów, zdjęć ją przedstawiających. To trudne, ale niezwykle ważne. Zawsze kiedy będziesz czuć chwilę słabości porozmawiaj z kimś.
e) Nadmiar twoich rzeczy oddaj na słuszny cel. Dzięki temu poczujesz się lepiej dwukrotnie. Wydziel swoje pieniądze lub idź do specjalisty aby on pomógł ci zarządzać wydatkami. Grunt to mieć świadomość, czy naprawdę bardzo tej rzeczy potrzebujesz, czy jest ona po prostu ładna i na jeden raz.
f) Uzależnienie od nauki może wydawać się śmieszną sprawą, ale gwarantuję że są wśród nas tacy, którzy na nie cierpią. Jak im pomóc? Zaproponuj wspólne wyjście, "totalne odmużdżenie", dzięki któremu pokażesz tej osobie, że fajne może być nie tylko siedzenie przy książkach. Jeśli sam jesteś taką osobą spróbuj czegoś na co być się nigdy nie odważył (oczywiście bezpiecznego dla twojego życia i zdrowia). Wydziel czas na naukę i rozrywkę.

5. Systematycznie korzystaj z metod, jeśli się już na którąś zdecydujesz. To niezwykle ważne. Staraj się w nich trwać tyle ile już mniej więcej jesteś uzależniony. Pamiętaj również o byciu świadomym, nie pozwól aby twoim życiem zawładnął mózg lub inna bardziej materialna siła, bo żyjesz tylko raz i nie spieprz tego!

Uff... To chyba najdłuższy post w moim życiu. Mam nadzieję, że chociaż komuś w minimalny sposób pomoże. Odczułem potrzebę jego napisania. Dałem radę! Mam nadzieję, że i wy też dacie. Za wszystkich trzymam kciuki! 
Jeśli zmagasz się z innym problem, napisz w komentarzu. Z ogromną chęcią postaram się pomóc, a jeśli mi nie wyjdzie to chociaż okazać wsparcie. Gdy zobaczycie, że ktoś ma podobny problem do waszego nie bójcie się pisać. Istnieje również telefon zaufania, na który możecie zadzwonić.
Pamiętajcie... Nie jesteście sami, mimo że może się wam tak wydawać. 




S.




23:05

Trochę szkoda

Trochę szkoda

1 listopada. Dzień jak co dzień. Bo przecież tak naprawdę codziennie możemy udać się na cmentarz. 
24 grudnia. Dzień jak co dzień. Bo przecież tak naprawdę codziennie możemy usiąść przy stole.
31 grudnia. Dzień jak co dzień. Bo przecież codziennie możemy świętować nadejście kolejnego dnia.
1 stycznia. Dzień jak co dzień. Bo przecież codziennie możemy świętować nowy dzień. 
21, 22 stycznia, 26 maja, 23 czerwca. 
Dni jak każde inne. Bo przecież codziennie możemy okazywać miłość swoim bliskim. 
8 marca. Dzień jak co dzień. Bo przecież kobiety żyją codziennie, a nie tylko wtedy. 
1 czerwca. Dzień jak co dzień. Bo przecież dzieci są wśród nas codziennie. 
30 września. Dzień jak co dzień. Bo przecież chłopcy żyją codziennie, a nie tylko wtedy.
1 listopada. Dzień jak co dzień. Bo przecież codziennie ktoś umiera. 


*********************************************************************************

właściwie święta są bez sensu, ale

smutne jest to, że bez nich na zawsze zapomnielibyśmy
o ludziach

którzy żyją 

i o tych mniej żywych 

*******************************************************************************
Idzie zima. Mam nadzieję. Lubię zimę. Ale tylko wtedy, kiedy mam z kim ją świętować. Z tym ostatnio kiepsko. Minęła jesień. Ta fajna jesień. Teraz jest ta gorsza, gdzie nic się nie chce. Właściwie nie pamiętam dnia, w którym mi się chciało. Nic mi się nie chcę. Zawsze. A szkoda, bo pomysłów mam sporo. Aż za dużo. Czekam na dobrego człowieka. Liczę, że się doczekam. Żartowałem. Nie mam na co liczyć. Przynajmniej nie na tym świecie. Ciężko mi stąpać po tej ziemi, pełnej nienawiści, pełnej pogardliwych spojrzeń, pełnej poniżenia, bólu, cierpienia. Smutek. Wieczny. Dlaczego? Dlaczego nie potrafimy kochać. Normalnie. 

Jestem inny. Czasami cierpię przez to, że powiem to co myślę. Właściwie zrobiłem to raz. I już się przejechałem. Chujowe uczucie. Już nie chcę. Kolejny raz. Nie mam siły na ludzi. Staram się dawać wszystkim pozytywną energię. Sprawia mi to radość. Niestety niektórzy usilnie pozostają gburami bez serca. Pierdoleni dorośli. Tak mało zostało tych naprawdę wartościowych. Reszta to... Brudne ściery. Od kłamstw i wycierania z ludzi szczęścia. Ciężka sprawa. Marzę o założeniu organizacji. Innej niż wszystkie. Wolnej od tego świata. Ahh. 
Chciałbym, ale nie mogę. To również chujowe uczucie. 

Odczuwam ból. Duszy i kręgosłupa. Trudno. Nie obchodzi mnie to tak bardzo, jak nie obchodzą mnie "ścierki".

Co jeszcze? Nadal brakuje mi bratniej duszy, nadal brakuje mi miłości, nadal brakuje mi szczerości, nadal mam dość wf'ów, nadal tęsknię za dawną panią od polskiego, nadal chcę zmian, nadal słucham muzyki, nadal żyję. Głupie myśli. 

Trzymajcie się, zmieniajcie świat i nie dajcie zmywać z siebie szczęścia, a przede wszystkim uważajcie, aby nie stać się ścierami. 
S.

Copyright © 2016 Takie tam , Blogger