10:05

5 najgorszych zakupów

Znacie to uczucie, gdy patrzycie w sklepie na jakąś rzecz i koniecznie chcecie ją mieć, mimo iż wcześniej nawet nie wiedzieliście o jej istnieniu? Jestem pewien, że tak. W tym momencie wyłącza nam się racjonalne myślenie. Zamiast analizować potencjalną użyteczność danego przedmiotu, przy jego wyborze kierujemy się panującymi trendami lub wizualną stroną, nie zawsze pasującą pod nasze wnętrze.
Potem wracasz do domu "zadowolony" z zakupu. Siadasz na fotelu i myślisz: ,,O słodki Jezusku! Co mną kierowało!" :D. Chciałbym podać w tym momencie jakąkolwiek radę, ale obawiam się, że na tą dolegliwość jedynym antidotum jest rzadsza wizyta w sklepach. Po prostu. A jeśli się już taka nadarzy warto się mocno skupić. BARDZO MOCNO. No chyba, że wybrany przez nas sklep ma opcję zwrotów.
Najgorsza sytuacja ma jednak miejsce wtedy, gdy ktoś z waszych bliskich wyraził się o zakupie w sposób negatywny, a wy mimo to, aby pokazać jacy stanowczy jesteście kupiliście tą rzecz. No a następnie dzieje się wyżej opisana sytuacja i zewsząd dochodzi słynne ,,A nie mówiłem!". Ja wiem jakie trudne może być pogodzenie się z myślą o braku zakupu kolejnego kwiatka... Ale kiedyś trzeba przechytrzyć samego siebie!
Istnieje też opcja bardziej pozytywna, w której nowo nabyty przedmiot okazuje się być strzałem w dziesiątkę i to my ,,A nie mówimy"... Pamiętajcie jednak, że w większości chwilowe zauroczenia są tylko... Chwilowe.

Sam nieraz znajdowałem się w podobnych sytuacjach i wychodziłem z nich przeważnie, z "failami", bez możliwości zwrotu. Właśnie teraz przechodzimy do sedna... Czyli 5 moich najgorszych zakupów!

1. Świeczka w kształcie kaktusa - pomijając fakt, że do niczego w pokoju mi nie pasuje to i tak zastanawiam się po co ją kupiłem, skoro świeczki to ja zapalam jedynie w Wigilię :D
2. Skarbonka zielonka - moje przygody z skarbonkami przeważnie kończą się tak, że rozwalam je na drugi dzień w poszukiwaniu 2 zł. A miało być tak pięknie... No i w sumie powinno, bo ten bank jest "otwieralny". Ale co z tego skoro na drobniaki mam osobny portfel...
3. Fishka - no tak, bo przecież trzeba było być modnym. Nie zrozumcie mnie źle. Jeśli mieszkacie na wsi, macie gdzie trenować oraz jeździć to ten rodzaj deskorolki powinien przypaść wam do gustu. Niestety życie sprawiło, że żyję w mieście, w którym pełno ruchomych ulic, wyboistych chodników oraz... spojrzeń ciekawskich ludzi. To sprawia iż "nauka" staje się niemożliwa a co za tym idzie jakakolwiek jazda. I tak skończysz na OLX.
4. Kotek, "odliczający dni oraz miesiące" - w sumie to pamiątka z wyjazdu. Pamiętam nawet jak się tym jarałem. ,,Mamo, ja będę codziennie przestawiał te klocuszki, nauczę się nawet miesięcy po angielsku". Taaa, jasne! Zrobiłem to może z 5 razy. Później zwyczajnie mi się znudziło. A 8 Eurasów poszło się pierniczyć :D. I tak co tydzień wycieram go z kurzu. Wyrzucić szkoda, sprzedać nie ma po co. Pozostało liczyć, że kiedyś samo się zgubi lub magicznie zniknie.
5. Loreal super, farbujący na niebiesko, 1 dniowy spray do włosów - wszystko byłoby fajnie, gdyby moje włosy były blond, a nie ciemny brąz... Po za tym nie widzę jakoś za dużo okazji w przyszłości do nałożenia go, ale może.... Kto wie.... Kiedyś chciałbym rozjaśnić sobie włosy i przefarbować na jakiś ładny kolorek

To na tyle, z moich zakupowych faili! Nie no żartuje, jest ich znacznie więcej, ale ciiii... Możecie zastanawiać się czemu nie ujawniłem bezpośredniego wizerunku tychże rzeczy. Nie będę ukrywał. Moje umiejętności graficzne są zerowe, a miejsca do cyknięcia fajnej foci również nie znalazłem :D. Kiedyś będzie lepiej!
Jak zawsze zachęcam do komentowania i dziękuję za przeczytanie :)
PS powodzenia w szkołach
S.

2 komentarze:

  1. Ja na szczęście jakoś wielu ich raczej nie mam. Zawsze wybieram się z kimś na zakupy, kto w razie czego wybije mi głupi pomysł z głowy ;p

    OdpowiedzUsuń
  2. Każdy chyba ma takie faile. A co do spray do włosów to, jeśli masz jaśniejszy brąz to będą jakieś prześwity. A na pewno we wakacje jak będzie słońce, to włosy robią się jaśniejsze i może wtedy będzie bardziej widoczny efekt.
    Pozdrawiam :)
    https://nasze5minut.wixsite.com/nasze5minut

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Takie tam , Blogger