06:03

Dni i noce

Nie wszystko jest takim jakim się wydaje. 
Zawsze wolałem dnie, ale ostatnio razem z kilkoma innymi rzeczami i to uległo zmianie. Gdy nadchodzi noc czuję ulgę. Odchodzą wszystkie problemy, zmartwienia. Nocą zmieniam się. Jestem odważny, nie boję się mówić co myślę, zaczynam kochać świat. Być może jestem nietoperzem lub mam coś z chomika, ale to nie ma większego znaczenia. O tej porze żyję.
Cierpię na zjawisko "dziennego kaca". Cały dzień mogę nic nie robić. Leżę i użalam się nad moim beznadziejnym(przepraszam, zajebistym) życiem. Koło 18.00 przychodzi chwila załamania, po której wreszcie puka do mnie upragniona radość. Jest to niestety niezbyt wygodne, dla osób mających ze mną do czynienia na co dzień, ale cuż zrobię taki już mój urok.
Dzisiejszy dzień był chujowy, co tu dużo mówić. Pobudka, bez możliwości zajrzenia do świata internetu zwiastuje niezbyt urodzajny dzień i tak też było. Bez słowa przeleżałem kilka dobrych godzin, aż w końcu doszedłem do wniosku, że jeśli nie ja wyciągnę rękę na zgodę to kto? No i próbowałem z mizernym skutkiem, gdyż podać komuś rękę, kto uważa się za niewinnego jest cholernie trudno. Godziny mijały, a ja nadal nie miałem siły wstać z łóżka. Na całe szczęście udało mi się odzyskać komputer oraz telefon i napisać "poradnik" Jak nie zostać gównem - polecam serdecznie. Tak właśnie minął mi dzień. Bez wychodzenia. Bez większego poruszania się. Bez życia. Ale jest postęp, bo liczę, że jutro będzie lepsze.
S.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Takie tam , Blogger